Jak oddaję zdjęcia ślubne?
Zaskoczę Cię, na to jak oddaję zdjęcia ślubne, wpłynęło moje dzieciństwo. Kiedy byłam mała, miałam swój rytuał związany z przeglądaniem zdjęć rodzinnych. W każdy niedzielny wieczór wydobywałam z szafy moich rodziców wielkie, kartonowe pudło. Wypełnione było po brzegi odbitkami. Zarówno bardzo starymi, czarno-białymi zdjęciami, jak i kolorowymi ujęciami z życia mojej najbliższej rodziny. Siadałam z tym wielkim pudłem na kanapie, a mama włączała mi bajki. Godzinami wertowałam to pudło i rozmawiałam z rodzicami o jego zawartości. Większości z osób obecnych na odbitkach nigdy nie poznałam i ogromną przyjemność sprawiało mi słuchanie o ich historiach. Do tej pory pamiętam zdjęcie, na którym mój dziadek, stojąc w polu pełnym kwiatów, trzyma mnie na rękach i pokazuje pszczoły, które hodował. To zdjęcie przypomina mi, jak ciepłym był człowiekiem.
Moje własne albumy
W wieku 6 lat otrzymałam od taty swój pierwszy aparat na klisze. Od tego momentu zaczęłam tworzyć własne albumy. W rodzinnym domu mam mnóstwo swoich zdjęć z pierwszych lat fotografowania. Każde z nich przymocowane jest do kart albumu, aby nigdzie się nie zgubiło. Czasami, kiedy przyjeżdżam do domu lubię przeglądać te zdjęcia, one pokazują dokładną drogę, jaką przebyłam do obecnego momentu. Jest tam moja cała, fotograficzna historia.
Dlaczego drukuję zdjęcia
Drukowanie zdjęć i tworzenie albumów jest dla mnie bardzo ważne. Rzadko przeglądam swoje prywatne zdjęcia na komputerze, zdecydowanie wolę trzymać je w rękach. Poza tym zdjęcia na papierze wyglądają o niebo lepiej! A wspólne przeglądanie zdjęć, to miły rytuał, który każdemu polecam wprowadzić w życie. Uważam, że wydruki mają o wiele większą wartość niż pliki cyfrowe. To wspaniała pamiątka, którą chcę dawać moim parom młodym. Dlatego z wielką chęcią dołączam wydruki do moich paczek, które oddaję po zakończonym reportażu. Jak oddaję zdjęcia ślubne?
Odbitki
To standard, który dodaję do reportaży. Nie chcę, aby moje pary drukowały zdjęcia w kiepskich zakładach i w ten sposób otrzymywały wydruki kiepskiej jakości (często w bardzo wysokiej cenie!). Dlatego po otrzymaniu galerii internetowej moje pary otrzymują możliwość wyboru 50 ulubionych ujęć, które następnie podarowuję im na pięknym, jedwabnym papierze.
Albumy
Uwielbiam projektować albumy, a jeszcze bardziej lubię wyraz twarzy moich par, kiedy im je oddaję. Pod pięknym płótnem kryją się jedwabne karty, na których nadrukowana jest historia. Te albumy są po prostu piękne! Najczęściej wybieraną oprawą jest welur, który oprócz wspaniałych kolorów (musztardowy i butelkowa zieleń to moi ulubieńcy) są również przyjemne w dotyku. Projekt albumu wykonuję własnoręcznie, z wybranych przez Was ujęć.
Pudełko pachnące lasem
Każdego dnia spędzam co najmniej godzinę w lesie. Nie ma nic lepszego na świecie niż świeże, leśne powietrze. Zapach mchu i drewna. Takie też są paczki, które oddaję parom. W drewnianym pudełku oprócz odbitek znajduje się również ręcznie wykonany pendrive-gałązka, na którym umieszczam cały reportaż ślubny i sesję narzeczeńską.
Less Waste
Moje pary zazwyczaj mieszkają daleko ode mnie, dlatego większość paczek wysyłam pocztą. Bardzo ważne jest dla mnie środowisko i redukcja śmieci. Do pakowania paczek nie używam plastiku, staram się również nie wykorzystywać zbyt dużej ilości papieru i kupuję wyłącznie ten pochodzący z recyklingu. Zawartość paczki również jest w 100% naturalna. Zarówno pendrive, jak i pudełko wykonane jest z drewna. Wszelkie dodatki dobieram z papieru lub innych, naturalnych surowców. Nawet wstążki wykonane są z bawełny lub lnu. Dzięki temu razem dbamy o środowisko.
Oto jak oddaję zdjęcia ślubne. Każda ślubna historia zasługuje na najlepszą oprawę. Dlatego korzystam wyłącznie ze sprawdzonych firm, takich jak Crystal albums i Drewniany sklep. Zależy mi, aby produkty, które oddaję były najwyższej jakości. Całość jest całkowicie spersonalizowana i dobrana pod daną parę, dlatego każda paczka, która wychodzi spod moich rąk nieco się od siebie różni.
Zobacz także moją ofertę ślubną