Sesja ślubna w Bieszczadach
Wraz z Zuzią i Darkiem zjeździliśmy pół Polski. Nic w tym dziwnego, nawet poznaliśmy się w drodze, jadąc razem na Blablacar. Pierwsze wspólne spotkanie odbyliśmy w Warszawie. Sesję narzeczeńską zrealizowaliśmy na Mazurach, na ich ślub pojechałam do Szczecina. Na koniec razem wybraliśmy się na plener ślubny w góry. Sesja ślubna w Bieszczadach od dawna była moim marzeniem i jestem zachwycona, że w końcu udało mi się ją spełnić.
Sesja ślubna w Bieszczadach była dla mnie sporym wyzwaniem logistycznym, do pokonania miałam niemal 700km w jedną stronę.Gdy dotarłam na miejsce pogoda nie zapowiadała się optymistycznie. Jednak podczas dwóch dni zdjęć warunki nieco się poprawiły. Było pochmurno i wietrznie, ale naprawdę pięknie. Jesień okazała się świetnym czasem na zdjęcia w Bieszczadach, cały krajobraz był nasz. Miejsce na sesję wybrali sami młodzi, Połonina Wetlińska to miejsce bliskie ich sercom. Odbyli tam już kilka wspólnych podróży i cieszę się, że w jednej z nich mogłam im towarzyszyć.
Zuzia i Darek to wspaniali i ciepli ludzie, którzy tworzą zgrany duet. Już podczas pierwszego spotkania, gdy pojawił się pomysł pleneru w górach, wiedziałam, że będzie fantastycznie. Sesja narzeczeńska tylko mnie w tym utwierdziła i z niecierpliwością czekałam na ich ślub. Nie zawiodłam się! Zuzia i Darek dali z siebie wszystko, dzięki czemu przywieźliśmy ze sobą mnóstwo świetnych ujęć. Teraz chętnie pokażę Wam część z nich:
Podoba Ci się ten plener? Zobacz również sesję narzeczeńską na Górze Czterech Wiatrów