Olga i Grzegorz – Ślub plenerowy na Mazurach

1 października 2021
Fotograf ślubny Mazury 867

Ślub na Pomoście na Mazurach

Ślub plenerowy na Mazurach. Na pomoście. W tle przepływające żaglówki i zachodzące słońce. Byłoby wystarczająco świetnie, gdyby na tym się skończyło… ale nie z tymi ludźmi. Choć minęło już sporo czasu, nadal jestem pod wrażeniem atmosfery, jaką Oldze i Grzegorzowi udało się uzyskać.

Tego dnia czekałam na wiadomość od Panny młodej – to już, przychodź – bo jedno o Oldze trzeba powiedzieć: ma zdecydowanie więcej zalet niż wad. Posiada jednak jedną cechę, którą ciężko w tych ramach skategoryzować. Ma bardzo luźne podejście do kwestii upływającego czasu i nie zawsze umawianie się na konkretną godzinę przynosi oczekiwany rezultat. Tak więc czekałam. A mogłam sobie na to pozwolić, ponieważ nasze domy oddalone są na tak małą odległość, iż w przeszłości zdarzyło mi się dostawać pogróżki dotyczące zbyt głośnej muzyki. Muzyka musiała być jednak dobra, ponieważ Olga i Grzegorz zdecydowali się na mnie w tak ważnym dniu.

Przygotowania do ślubu w plenerze

Zawsze wydawało mi się, że najlepsze śluby są wtedy, gdy pary są po prostu sobą. I oni byli sobą na 100%! W trampkach, kolorowych skarpetkach, zupełnie wyluzowani. I w takim wypadku, kiedy jesteś Panną Młodą, to organizujesz przygotowania po swojemu. Makijaż robi Ci Twoja przyjaciółka, którą poznałaś na Instagramie (i która wcale nie przejmuje się, że Twój pies zjadł element jej stylizacji). Ty zakładasz wianek z suszonych kwiatów zakupiony na Jarmarku Folkloru i zastanawiasz się czy może warto iść do ślubu w skórzanej kurtce. A jeżeli jesteś Panem Młodym, to grasz w bilarda ze swoim świadkiem i po prostu wiesz, że będzie dobrze.

Wesele w Pięknym Brzegu w Węgorzewie

Na miejscu było doskonale. Słonecznie, ciepło, powietrze pachniało latem. Na końcu pomostu stała altana, obok rząd krzeseł, a na nich goście – w okularach, kapeluszach, szelkach i wiankach. Niektórzy w stylizacjach, których nie wstydziłaby się nawet królowa Elżbieta. Prawdziwa magia! A później było już tylko lepiej. Ale kiedy do ślubu idziesz w trampkach przy utworze Guns N’ Roses to nie ma prawa się nie udać. W dodatku mieszana ceremonia była jedną z najpiękniejszych w jakich uczestniczyłam, piosenkę na pierwszy taniec młodzi wybrali na kilka minut przed samym tańcem, a w ramach poprawin Olga i Grzegorz zabrali swoich gości w rejs po mazurskich jeziorach.

Tak się kończy, kiedy wszystko robi się po swojemu. I bardzo szkoda, że się w ogóle kończy.

 

Miejsce: Piękny Brzeg

Makijaż: Gabriela Werkowska

Ślub kościelny w plenerze 01 Tort na weselu WęgorzewoTort na weselu Węgorzewo 02Tort na weselu Węgorzewo 03Tort na weselu Węgorzewo 04Wesele nad jezioremWesele nad jeziorem 02Wesele nad jeziorem 04Fotograf weselny mazury 01Plener ślubny jesieniąPlener ślubny nad jeziorem 02Fotografia ślubna WarszawaFotografia ślubna Mazury 33Fotografia ślubna BiałołękaFotografia ślubna Mazury 32Fotografia ślubna Mazury 30Fotografia ślubna Mazury 31

 

Zobacz także reportaż ze ślubu Dominiki i Wojtka